wtorek, 28 października 2014

Na końcu świata

Koniec świata to miejsce szczególne bardzo.

Na końcu świata cienie są dłuższe, rzeczy dzieją się inaczej, a czas płynie wolniej. W niedzielę zwolnił tak bardzo, że cofnął się o całą godzinę, przez co świt zaskoczył. A potem zmrok... Wydaje się, że chyba nawet zmieszały się ze sobą.

Na końcu świata mgła jest tak gęsta, że trudno dojrzeć nawet to, co jest bardzo blisko. Nie mógłby tam wylądować samolot.

Na końcu świata ludzie mówią, a czasem krzyczą, to, co myślą. Nie owijają w bawełnę, której tam zresztą nie ma. Ale jest dzika róża.

Na końcu świata nie ma zasięgu ani łączności. Niczego z niczym i nikogo z nikim.

Na końcu świata może zdarzyć się, że świat może przestać mieć znaczenie. Do tego stopnia, że nastąpi koniec. Koniec świata.

Dlatego jest atrakcyjny i trzeba siły, by stamtąd wrócić. Umieć i chcieć, i wrócić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz