sobota, 1 listopada 2014

Przemijanie

Dzisiejszy dzień szczególnie sprzyja rozmyślaniom o przemijaniu. Patrzymy na dziesiątki migających światełek i wspominamy osoby, które były nam drogie, które kochaliśmy, lubiliśmy, podziwialiśmy lub po prostu znaliśmy.

Przemijanie nierozłącznie związane jest z czasem, nad którym nie mamy żadnej kontroli i który ciągle, niepostrzeżenie, robi swoje. Przemija. Ten nieubłagany, okrutny upływ widzimy w lustrze, na fotografiach. Żadnej kontroli, pogodzenie. Czasem irytacja czy nawet złość, ale bezsilna.

Podobno wszystko ma swój czas, a rzeczy - kolej. Pewnie tak. Ale może, wiedząc o tym, można by spróbować zrobić coś, by rzeczy, zanim przeminą i staną się przeszłością, wyglądały tak, jak życzylibyśmy sobie tego? Bo przecież nad tym, co i jak robimy, kontrolę mamy tylko my. Dokonujemy wyborów, podejmujemy decyzje i z dostępnych opcji wybieramy określone zachowania. A później... żałujemy lub nie.

Wielką sztuką jest żyć tak, by suma wyborów i zachowań zapewniały harmonię, spokój i zadowolenie - szczęście. Żyjemy między i z ludźmi, targają nami emocje. Falujemy jak sinusoida, jednak to my - dokonując wyborów - wywołujemy te fale, a w każdym razie w sporym stopniu możemy mieć na nie - nomen omen - wpływ. Zaplątani w codzienność i w pośpiechu często o tym zapominamy, ale być może warto zwolnić i zastanowić się nad tym, co rzeczywiście ważne, po co i dla kogo/czego warto żyć, jakie wybory i zachowania podjąć, by rzeczy w swej kolei wyglądały tak, jak byśmy chcieli, gdy już przyjdzie ich czas...

One i tak przeminą, ale może kiedyś, gdy spojrzymy za siebie okaże się, że były lepsze od tych niewybranych, bo nasze życie... szczęśliwe?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz