czwartek, 21 listopada 2013

Zdumienie

I znów trzeba zacząć tak samo: to zadziwiające! Niesamowite, jak bardzo EDI zmienia sposób myślenia, przewartościowuje podejście do różnych spraw i ile uczy!

To miał być "po prostu" projekt. Realizujemy program, wypracowujemy rezultaty, wypełniamy papiery. Tymczasem już po drugiej "mobilności" czujemy, że przydarza nam się dużo, dużo więcej. Papiery zeszły na dalszy plan; pierwszy raz od dawna naprawdę czujemy, że to, co robimy, ma prawdziwy, głęboki sens, że EDI jest czymś (zdarzeniem? przygodą? przeżyciem?), co pozostanie z nami i w nas na długo, być może na zawsze... 

Kiedy przed piątkową konferencją w Kolonii Barbara z Deutsche Welle zapytała: "po co tu przyjechaliście?" na język cisnęły się okrągłe zdania w rodzaju: "by wymieniać się doświadczeniami, uczyć od siebie, dzielić dobrymi praktykami"... Podczas warsztatów nazajutrz odpowiedź była natychmiastowa: "przyjechaliśmy tu po to, by poczuć dumę". Tak jest, czuliśmy się dumni, że jesteśmy Polakami, że robimy niesamowite rzeczy, że jesteśmy częścią tej wspólnoty. Zdaje się, że właśnie padło właściwe słowo: EDI to nie "zwykły" projekt; to jest wspólnota naszych potencjałów, umiejętności, temperamentów, naszych sił i słabości, które w sumie generują coś, co trudno nazwać. W papiery wpiszemy pewnie "wartość dodana", w rzeczywistości czujemy ogromny apetyt na życie, chęć do zrobienia więcej i inaczej, wielką radość z możliwości bycia ze sobą i - tak, nie bójmy się! - ten ekscytujący rodzaj szaleństwa.

Spotkanie w Kolonii, choć krótkie (za krótkie!), co chwila stwarzało nam okazje do zdumienia. Co jakiś czas ze zdziwieniem spoglądaliśmy na siebie i mówiliśmy: "kurczę, znów się czegoś nauczyłem/am!". Że Polak za granicą może i potrafi, że kobieta w biznesie w cuglach zostawia za plecami konkurencję, że "inność" może być atutem... 

Jest nas coraz więcej! W Niemczech poznaliśmy nowe osoby z organizacji partnerskich, które natychmiast polubiliśmy. To jest kolejne zdumienie: każdy w tym projekcie jest nietuzinkowy, wnosi coś nowego, chce się z nim/nią być, bo ten czas to czyste korzyści. Nowe twarze integracji, "stare" twarze integracji... Zobaczycie je na naszym fejsbukowym profilu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz