czwartek, 3 lipca 2014

Lekcje integracji 5

Tydzień temu wróciliśmy ze spotkania partnerów projektu na Łotwie. Spotkania, które okazało się "inne" (taka mniejszość wśród większości spotkań, jak my w krajach zamieszkania). Inne wydają się również lekcje, jakie z tego spotkania wynieśliśmy...

"Z mobilności wyniosłem bardzo ciekawe informacje na temat sytuacji i funkcjonowania polskiego szkolnictwa mniejszościowego na Łotwie oraz mniejszości narodowych, w tym autochtonicznej polskiej, w ogóle. Dla zrozumienia obecnej ich sytuacji niezwykle istotne było zapoznanie się z kontekstem historycznym, w czym niezwykle pomocni okazali się nasi serdeczni gospodarze z Towarzystwa „Rodacy” z Jekabpils, czy to już dzięki erudytowanym przewodnikom, czy też w trakcie osobistych rozmów. Okazało się również, iż problemy z jakimi zmagają się nasi rodacy na Łotwie, nie są obce przedstawicielom polskiej mniejszości autochtonicznej z Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno – Oświatowego w Jabłonkowie na Zaolziu w Republice Czeskiej. Ponadto, dyskusje prowadzone w trakcie konferencji zarysowały różnice poglądów dotyczących kwestii integracji mniejszości etnicznych, pomiędzy partnerami z organizacji zrzeszającymi polskie mniejszości autochtoniczne z Europy Środkowo - Wschodniej a polonusami z Europy Zachodniej.
Wszyscy członkowie naszej ekipy są czynnie zaangażowani w organizację Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych „Gorolski Święto” w Jabłonkowie, imprezy której celem jest ochrona i zachowanie dziedzictwa kulturowego Śląska Cieszyńskiego na Zaolziu, w tym promocja regionalnej wytwórczości. Nic zatem dziwnego, iż szczególnym zainteresowaniem z naszej strony cieszył się pokaz wyrobu sera tradycyjną metodą zaprezentowany przez przedstawicieli mniejszości ukraińskiej, zwiedzanie zagrody skansenowskiej w Andrupene połączone z degustacją tradycyjnych potraw łatgalskich oraz udział w łotewskim obrzędzie dorocznym wywodzącym się z czasów pogańskich, mianowicie wigilią św. Jana, nazywaną tutaj Ligo w romantycznej scenerii rzeki Dźwiny, w reżyserii gospodarzy spotkania i miejscowej kapeli ludowej. Bez wątpienia, starannie przygotowane działania w ramach programu mobilności na Łotwę wzbogaciły naszą wiedzę o tym mało znanym kraju i ludziach go zamieszkujących. Dały asumpt do wielu przemyśleń osobistych a zarazem były przedmiotem ożywionych dyskusji, w których zastaną rzeczywistość konfrontowaliśmy z własnymi doświadczeniami wyniesionymi m. in. z pracy społecznej na rzecz naszej organizacji."

Leszek, Czechy


"Prawdziwa lekcja integracji - kraj wielokulturowy, bogaty w zabytki. Zwiedzanie Rygi dało mi możliwość obserwacji historii tego miasta, jej przebiegu na przestrzeni wieków.
Najbardziej wartościowe było dla mnie spotkanie (konferencja) z Towarzystwem "Rodacy", otwarta dyskusja na temat obywateli i nie-obywateli tego kraju, problemów, z jakimi borykają się mieszkańcy Łotwy.
Była to też lekcja przypomnienia sobie języka rosyjskiego, którym nie posługiwałam się od ponad 40 lat. Wypracowane rezultaty to motywacja do nauki, coraz bardziej odczuwam potrzebę uczenia się języków obcych i prowadzenia szkoleń dla osób 50+."

Zosia, Holandia


"Łotwa – kolejna niezwykła wizyta EDI-ego. Z jednej strony trochę sentymentalna podróż na dawne kresy Rzeczypospolitej, a z drugiej - wizyta w kraju, którego historię państwowości liczy się w dziesięcioleciach. Państwo, które buduje swoją tożsamość mając w swych granicach liczną, prawie 40 procentową populację osób należących do mniejszości narodowych, z której znaczna część nie jest obywatelami Łotwy i posiada status bezpaństwowców. Sytuacja bezprecedensowa. To pierwsza lekcja.
Spotykając przedstawicieli mniejszości narodowych wydaje się jednak, że potrafią się w tej sytuacji odnaleźć. Pielęgnując własny język i kulturę, jedni mozolnie uczą się języka łotewskiego i uzyskują obywatelstwo, inni nie uzyskują, a jeszcze inni, jak słyszeliśmy, postanowili nie występować o obywatelstwo kraju dla którego pracowali i pracują, skoro ten kraj nie chce go przyznać z urzędu. Z jednej strony łotewskie rozwiązania mogą się wydawać krzywdzące dla przedstawicieli mniejszości, z drugiej strony trudno mówić o integracji bez znajomości języka obowiązującego w kraju zamieszkania. Każdy jednak ma prawo do wyboru. To druga lekcja.
Nasuwa się jeszcze refleksja – szereg traktatów i konwencji międzynarodowych gwarantuje mniejszościom narodowym prawa do własnej kultury, języka, religii. Wydawać by się to mogło oczywiste, bo w systemach demokratycznych, gdzie z założenia decyduje większość, miałyby one znacznie mniejsze szanse na przetrwanie. Sprawa wydaje się w miarę prosta, gdy odsetek mniejszości mierzy się liczbą jednocyfrową i specjalne uprawnienia nie powodują groźby atomizacji społeczeństwa. Ale jeśli mniejszości ogółem są niewiele mniejsze od większości? Gdzie w takiej sytuacji przebiega granica, która pozwala na zachowanie integralności danego państwa? Ta lekcja jest jeszcze do odrobienia.
I jeszcze kolejna lekcja od Polaków z Łotwy. Niektórzy pochodzą z terenów, z których Rzeczpospolita odeszła 400 lat temu, a oni, mimo burzliwych dziejów i często niesprzyjających warunków, pozostali Polakami. To, jak troszczymy się o ojczysty język i kulturę i jak z tym ojczystym wianem potrafimy się odnajdywać w innych kulturach, społeczeństwach, państwach w największym stopniu zależy od nas samych."

Jagoda, Polska


"Lekcji integracji przywieźliśmy z Łotwy całe mnóstwo. Nie zabrakło lekcji łatwych, przyjemnych, jak również tych trudniejszych, zakończonych dużym znakiem zapytania.
Czy można było lepiej poznać zawiłą historię regionu (kraju) i jego przenikających się kultur, niż spacerując przez długie godziny po Rydze, jeżdżąc po "polskiej" Łatgalii (Inflantach Polskich), biesiadując przy gościnnym stole i muzyce ludowej z naszymi partnerami i przyjaciółmi z Łotwy, robiąc wspólnie lokalny ser, czy w końcu spędzając jedyną w swoim rodzaju Noc Świętojańską, nazywaną na Łotwie Ligo, nad samym brzegiem rzeki Dźwiny? Z drugiej strony, czy uda się 1,8 milionowej Łotwie, będącej od 2004 członkiem UE, dać jednoznaczną odpowiedź i znaleźć rozwiązanie dla nurtujących ją niełatwych kwestii takich jak: zatrważający ubytek populacji (o 13% od 2000 roku) na skutek masowej emigracji zarobkowej oraz ujemnego przyrostu naturalnego, brak inwestycji i rąk do pracy na roli, kryzys gospodarczy, czy wreszcie regulacja praw dużej grupy "bezpaństwowców" i „nie-obywateli”?
Mobilność na Łotwę uświadomiła mi jak olbrzymie różnice istnieją w stymulowaniu procesów integracyjnych mniejszości/emigrantów w różnych krajach unijnych. Po odzyskaniu niepodległości przez Łotwę, kilkaset tysięcy osób (głównie rosyjskiego pochodzenia przesiedlanych za czasów ZSRR do byłej Republiki Łotewskiej z innych republik Związku Radzieckiego) nie uzyskało z kilku przyczyn ani obywatelstwa rosyjskiego, ani łotewskiego. Jedną z nich była i wciąż jest niewystarczająca znajomość języka łotewskiego. Obecnie Łotwa, pragnąc ograniczyć wpływ Rosji na politykę wewnętrzną i zewnętrzną, nadal prowadzi restrykcyjną politykę przyznawania obywatelstwa. Niewykluczone jednak, że wskutek wyżej wspomnianych negatywnych trendów demograficznych, łotewskie władze będą zmuszone do naturalizacji większej liczby osób znających tylko język rosyjski.
Zatem rola znajomości języków w jakiejkolwiek integracji jest przeogromna. My sami w czasie ostatniego spotkania niejednokrotnie wybieraliśmy rosyjski jako język naszej komunikacji. Rosyjski, a nie najczęściej używany do tej pory angielski, wydał się nam bardziej naturalny w tym regionie. Na szczęście większość z nas pamiętała go jeszcze ze szkoły i gdyby nie jego chociażby podstawowa znajomość, czulibyśmy się jak ryby wyjęte z wody. Przypuszczam, że po mobilności na Łotwie śmiało zgodzimy się z cytatem Czechowa: "Ile języków znasz, tyle razy jesteś człowiekiem"."

Joanna, Grecja


"Ciekawy i urozmaicony program spotkania na Łotwie pozwolił nam zapoznać się z historią,kulturą i narodowymi tradycjami. Udział w dorocznym święcie LIGO (Noc świętojańska), plecenie
wianków, śpiewy przy ognisku tuż nad piękną rzeką Dźwiną był dla mnie prawdziwym przeżyciem. Spotkania z przedstawicielami związków mniejszości narodowych, warsztaty, wymiana doświadczeń
i dyskusje na temat metod edukacji w zakresie integracji mniejszości etnicznych ze społeczeństwem na przykładzie Polaków mieszkających w Jekabpils uzmysłowił mi zakres tych problemów i rolę kultury, jak również dalszego kształcenia się.
Jestem szczęśliwa mogąc uczestniczyć w tym projekcie; jest to wspaniała możliwość wymiany doświadczeń, przeżyć i ciągłego uczenia się. Uczymy się akceptować odmienne kultury, uczymy się tolerancji i zdobywamy wiedzę, która pozwala nam zmieniać stereotypy i niwelować bariery."

Marta, Niemcy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz